Akademia Meta-Marx - Język Polski

Tego dnia Tiff się obudziła o ósmej rano, gotowa na rozpoczęcie roku szkolnego.

- Już lecę do szkoły z Tuff'em! - poinformowała rodziców podczas pakowania zeszytu do torby.

- Czy naprawdę musimy iść tak wcześnie? - narzekał Tuff. - Z tego co pamiętam, Meta Knight i Marx prowadzą lekcję dopiero o dziesiątej!

- Nigdy nie wiadomo, Kirby Demon mógł kazać im zmienić pory nauczania!

- Lub Marx mógł to zrobić...

- PRZESTAŃ Z TYM MARX'EM!

- Przepraszam, Tiff. Nadal do końca nie wierzę temu podłemu winogronku...

- Nieważne... Chodźmy!

- Bawcie się dobrze! - życzyła dobrze jej dzieciom Lady Like.

Więc Tiff poszła z jej młodszym bratem do szkoły w pokoju obok ich mieszkania. Zanim mogła zapukać do drzwi, usłyszała kłótnię za drzwiami:

- Nie zgadzam się na takie traktowanie moich uczniów. - odpowiedział komuś Meta Knight.

- Ja też nie! - dodał Marx. - Brzydnie mi ciągle bycie ZŁYM! CHCĘ BYĆ DOBRY CHOCIAŻ RAZ W MOIM ŻYCIU!!

- Wiesz jakie jest powiedzenie, Marx? - Tiff trudno było rozpoznać ten demoniczny głos. Był znajomy, ale też nieco inny... - RAZ ZŁY. ZAWSZE ZŁY.

- NIE WIERZĘ W POWIEDZENIA!!!

- No to jak zareagujesz... na TO?!

Z pokoju leciała jakaś zła energia. Tiff i Tuff'a tylko zaczęła martwić, ale na Marxie miała jakiś efekt:

- Chcę... przejąć... świat...

Tiff usłyszała dźwięk rozbitego szkła. To pewnie było coś, co pozwalało zawładnąć nad umysłem Marx'a, bo po rozbiciu tego obiektu, Marx powrócił do normy.

- Nie pozwolę na takie manipulowanie naszym biednym winogronkiem. - Meta Knight pewnie wyrwał ten obiekt z ręki tego z kim się kłucił i rzucił tym o podłogę.

- Bardzo ci dziękuję... - Marx był bardzo wdzięczny. - Czułem się fatalnie.

- A JA DZIĘKUJĘ TOBIE TY STARA JAGODO ZA POKRZYŻOWANIE PLANÓW MOJEGO MINISTERSTWA NAUKI! - po znajomej ksywie, Tiff rozpoznała, z kim się kłócili Marx i Meta Knight. Mam nadzieję, że wy też. - I WYJĄTKOWO DZIĘKUJĘ TEJ SUCE CO NAS PODSŁUCHUJE!!

Kirby Demon rozbił drzwi. Nie tylko brzmiał o wiele poważniej, ale też wyglądał o wiele groźniej. W trakcie wakacji kompletnie się zmienił - lekko się ''opalił'', wyrosły mu kły i upiorne skrzydła, oraz nosił piekielną zbroję. Jego nowy wygląd absolutnie usunął ''Kirby'ego'' z Kirby'ego Demona.

- Wiedziałam że to ty, Kirby Demonie, ale nie oczekiwałam, że będziesz wyglądać TAK OHYDNIE!

- T-Tiff... Ja się b-b-boję! - Tuff bardzo się przestraszył nowego wyglądu ich wroga. - KIRBY, POMÓŻ NAM! WIEMY ŻE ŚPISZ W BIBLIOTECE!

Krzyki Tuff'a obudziły Kirby'ego. Tuff zaś krzyczał dalej:

- POTRZEBUJEMY CIĘ!!! KIRBYYYYYY!

Nasz różowy bohater pobiegł jak najszybciej jak mógł.

- Poyo! - krzyknął, by go zauważyli.

- Wiedziałem, że mogliśmy na ciebie liczyć! Nie wiem co mogłeś by wchłonąć, więc spróbuj wchłonąć ten potłuczony kryształ!

Kirby posłuchał się Tuff'a i pochłonął kryształ. Ta zdolność dała mu złoty naszyjnik z niebieskimi kryształami oraz parę żółtych skrzydeł z niebieskimi serduszkami.

- On wygląda jak ja kiedy byłem zły! - Marx opisał, co mu przypominał wygląd Kirby'ego.

- Nie wiem jak nazwać tą moc... - Meta Knight znał wszystkie moce jego różowego podopiecznego, ale nigdy nie widział tej. - Skoro przypomina Marx'a Soul, nazwijmy ją Kirby Soul.

- Co to jest Marx Soul? - spytał się Tuff.

- Opowiem ci póżniej.