Rozdział I - Język Polski

Był normalny dzień w Dreamland. Wszyscy robili to, co zawsze robili. Nagle przyjechało Ministerstwo Nauki! Posprawdzało każdy zakątek Dreamland, i zauważyło, że nie ma tam szkół. Ani jednej!

Więc poprosili Króla DeDeDe, aby zbudował szkołę. Najpierw się nie zgodził, ale Ministerstwo Nauki przestraszyło go karą pienieżną, więc poprosił swych służących?, aby zaczęli budować pierwszą szkołę w Dreamland.

Meta Knight podsłuchiwał całą scenę. To nie była pierwsza szkoła w Dreamland - król już parę razy próbował zrobić szkołę - ale tą chciał zrobić prawdziwą. Bez żadnych potworów. Meta Knight nie mógł sobie wyobrazić, jaką nudę dzieci z miasteczka Cappych by przeżywały - i nie chciał, by Tiff, Tuff i Kirby je przeżywali - więc skontaktował się z Baldim i zrobili własną prywatną szkołę w zamku!

Zatrudnili Gotta Sweepa jako woźnego, Kabooma? by go kontrolował, a Kirby stał się bibliotekarzem. Kirbyemu dali magiczne okulary do czytania, bo nie umie czytać.

Gdyby nie było w niej uczniów, to by nie była szkołą, więc zapisali Tiff, Tuffa, Playtime i dwie nowe twarze w Dreamland - Flouri i Irenę Bogumiłę Jeleń. Irena to 14-letnia polka, króra niedawno się tu przeprowadziła, a Flouri to anioł natury z nieba. Bardzo jej się nudziło w niebie, więc przyleciała do Dreamland! Gdy Meta Knight wysłał listy do jego przyszłych uczniów, to wyszukał w Googlach podstawę programową.

Następnego dnia odbyła się pierwsza lekcja w ich prywatnej szkole.

- Dziś będziemy omawiać pisarza o imieniu Antoine de Saint-Exupéry! - zaczął lekcję Baldi.

- Czy to ten co napisał ''Małego Księcia'', ''Pocztę na Południe'' i ''Nocny Lot?'' - zapytała Tiff.

- Zgadza się! - odpowiedział jej Baldi.

- Saint-Exupéry?'' - zaczął mówić Meta Knight. - Fajny gościu. Kochał lotnictwo - kiedy się tylko wspomniało o samolotach, to mówił i mówił o swojej pasji i nie dało się go zatrzymać!

- Znałeś go? Opowiedz nam o nim więcej! - zaciekawił się Tuff.

Meta Knight opowiadał całą lekcję o przygodach pisarza - o tym jak służył w lotnictwie w 1922 roku, poznał Consuelę de Gomez, i nawet rzeczy, których nikt inny o nim nie wie!

Na przerwie obiadowej, uczniowie się lepiej poznali. Irena pokazała swą kobrę Karola, a Flouri się pochwaliła swymi zdolnościami w łucznictwie! Pod koniec przerwy obiadowej, wszyscy poskakali na skakance z Playtime.

Zadzwonił dzwonek. Uczniowie wrócili do klasy.

Tym razem omawiali Juliusza Słowackiego. Narodził się w Krzemieńcu, 4 września 1809 roku i zmarł w 1849 roku w Paryżu. W 1831 roku pracował rządzie powstańczym. Napisał ''Balladynę'' w Szwajcarii w 1834 roku, a opublikował ją w 1839 roku.

- Czy wiecie, że lubił kolekcjonować monety? Pewnego razu jego ulubiona moneta wpadła pod most. Tak się rozpłakał, że była tragedia! - powiedział Meta Knight - Pamiętam jego płacz, jakby to było wczoraj.

- Teraz się nauczymy o upodobnieniach fonetycznych! - odezwał się Baldi. - Tuff, napisz coś na tablicy i to wypowiedz!

Tuff podszedł do tablicy i napisał: ''Meta Knight fajnie opowiada o pisarzach historycznych''

Później to wypowiedział. Meta Knight się zarumienił.

- Powiedziałeś: ''opowiaTa'', zamiast: ''opowiaDa''. To się nazywa upodobnienie fonetyczne! - wyjaśnił Baldi.

Później cała klasa porobiła ćwiczenia z fonetyki i przeszła do następnych tematów - Ignacego Krasickiego i Jana Kochanowskiego.

Najpierw omówili Kochanowskiego. Urodził się w 1530 roku w Sycynie i zmarł w Lublinie w 1584 roku. Powrócił do kraju w 1559 roku i był dworzaninem przez 15 lat. Resztę życia spędził w Czarnolesie.

- Kochanowski? Był bardzo mądry, ale bardzo głośno pierdział. - powiedział Meta Knight, a cała klasa się zaśmiała. - Kiedyś tak się spierdział, że się przestraszyłem! Na koniec lekcji nauczyli się o Ignacym Krasickim. Urodził się w 1735 roku w Dubiecku a zmarł w Berlinie, 1801 roku. Studiował w Warszawie i Rzymie. Należał do najbliższych współpracowników króla Stanisława Augusta Poniatowskiego.

- Krasicki kochał kwiaty. Miał ich mnówstwo w domu i jeśli nie było kwiatów ani zieleni w pobliżu, to wariował. - podrzucił kolejny ciekawy fakt Meta Knight.

- Gdyby ja nie widziałam kwiatów przez bardzo długi czas, to też bym zwariowałam! - powiedziała Irena.

Po lekcji, Baldi i Meta Knight zaprowadzili uczniów do szkolnej biblioteki. Meta Knight starannie wybrał, jakie książki tam wylądują.

Znajdźcie książkę, która wam się podoba i napiszcie charakterystykę waszej ulubionej postaci. - poprosił uczniów Meta Knight. - Jeśli ktoś będzie miał z tym problem, to pomoże mu Kirby. Autor mojej ulubionej pracy wybierze, gdzie pójdziemy na wycieczkę. Ciebie też zabierzemy, Kirby.

Gdy Kirby to usłyszał, to się bardzo ucieszył. Tak podskakiwał ze szczęścia, że aż się przewrócił!

Jak uczniowie wracali do domu, Kaboom i Gotta Sweep musieli współpracować, aby posprzątać szkołę. Gotta Sweep był przyzwyczajony do zamiatania starej szkoły Baldiego - znał jej wszystkie zakamarki. Ale ta nowa szkoła była malutka! Dlatego zatrudnili Kabooma, by się upewnił, że Gotta Sweep nic nie zniszczy. Kaboom wziął Gotta Sweepa za rączkę. Gotta Sweep zaczął panikować i rzucać się.

- Przestań się miotać jak Szatan ty miotlisko jedne! - krzyknął Kaboom, próbując zamiatać podłogę panikującą miotłą.

Po pięciu minutach, Gotta Sweep się przyzwyczaił do zamiatania szkoły tak malutkiej, a szkoła była pozamiatana!

Gdy Tiff i Tuff wrócili do domu, pochwalili się rodzicom wrażeniami ze szkoły:

- Meta Knight opowiadał o historycznych pisarzach w bardzo śmieszny i ciekawy sposób! - powiedział rodzicom Tuff. - I na dodatek zadał fajną pracę domową! - dodała Tiff.

Wieczorem Tiff skończyła czytać książkę, którą wybrała. Kolejnego dnia się obudziła bardzo wcześnie i pisała tą charakterystykę postaci o którą poprosił ją Meta Knight. Jej characterystyka była charakterystyką dynamiczną - oznaczało to, że opisuje postać, która pod wpływem określonych zdarzeń i okoliczności życiowych przeżyła zmianę wewnętrzną.

W szkole tym razem omawiali Aleksandra Fredro. W 1831 roku opublikował swą sławną ''Zemstę''. Narodził się w 1793 roku w Suchorowie i zmarł we Lwowie 1876 roku.

- Fredro miał bardzo dobre poczucie humoru - rozmowa z nim była jak komedia! - sypnął kolejnym ciekawym faktem Meta Knight.

Tiff podniosła rękę.

- Czy mogę dać swoją pracę? - zapytała, a Meta Knight kiwnął głową.

Tiff dała Meta Knight'owi swoją pracę.

- Bardzo dziękuję. Nie mogę się doczekać, aż przeczytam wsystkie wasze prace. - odpowiedział jej Meta Knight.

Następnie uczniowie nauczyli się o stronie czynnej i biernej czasownika. Strona czynna informuje, że wykonawca czynności jest ważniejszy, a bierna, że obiekt czynności. Omówili też imiesłowy, czyli nieosobowe formy czasownika.

- Czy wiecie, dlaczego imiesłowy przysłówkowe współczesne się nazywają ''współczesne''? Po uprzednie są przestarzałe! - zażartował Meta Knight.

Po przerwie obiadowej, uczniowie wrócili do klasy i omówili Adama Mickiewicza.

- Dużo polaków myśli, że był polakiem, ale tak naprawdę był litwinem. - powiedział Meta Knight.

Gdy reszta uczniów wracała do domu, Meta Knight zawołał Tiff i Tuff'a. Zaprowadził ich do biblioteki.

- Po co nas zaprowadziłeś tutaj? - spytała się Tiff.

- Dlatego, że chciałbym wam coś powiedzieć. - rzekł Meta Knight. - Stworzyłem tą szkołę z Baldim, by się nie nudziliście w szkole króla DeDeDe.

- TEN WARIAT ZNÓW ZBUDOWAŁ SZKOŁĘ?! - krzyknęła Tiff. - Czemu nam tego wcześniej nie powiedziałeś?

- Ministerstwo Nauki przyjechało do Dreamland i kazało mu zbudować szkołę. Król pewnie ''uczy'' jak w tradycyjnych szkołach - daje oceny, każe dzieciom zakładać zeszyty, kara dzieci - dlatego ja na każdej lekcji podaję fajne fakty lub wymyślam jakiś żart. - powiedział Meta Knight.

- A co by się stało, gdyby nie chodziliśmy do szkół? - spytał się Meta Knighta Tuff.

- Nie jestem do końca pewny, ale na pewno nic dobrego by się nie stało - odpowiedział mu Meta Knight - Teraz możecie pójść do domu.

Następnego dnia, Tuff i Flouri dali swe prace. Ten dzień zaczęli od omówienia Henryka Sienkiewicza. Urodził się w Woli Okrzejskiej, 1846 roku, a zmarł w Vevey w Szwajcarii 1916 roku.

- Co jest ze sławnymi polakami i Szwajcarią?'' - powiedział Tuff.

- Szwajcaria słynie z serów, a polacy kochają ser. - zażartował Meta Knight.

Po żarcie, omówili Charlesa Dickensa. Urodził się w Landport 1812 roku i zmarł w Gads Hill 1870 roku.

- Dickens miał fioła na punkcie Bożego Narodzenia - śpiewał kolędy przez cały rok! Dlatego tak dużo pisał o tym święcie. - powiedział Meta Knight.

Na przerwie obiadowej, Playtime skończyła pisać swoją charakterystykę postaci. Dała ją Baldiemu, a Baldi dał ją Meta Knight'owi. Na następnej lekcji, Meta Knight przeczytał charakterystyki postaci jego uczniów.

- Bardzo dziękuję wam wszystkim za wasze wspaniałe prace! - podziękował uczniom. - Może w niektórych było parę błędów ortograficznych, ale wszystkie prace bardzo mi się podobały. Trudno mi wybrać ulubioną...

Po kilku minutach myślenia, Meta Knight się zdecydował:

- Wybieram pracę Tiff - nie było w niej ani jednego błędu ortograficznego, wszystko się zgadzało gramatycznie i interpunkcyjnie, i muszę przyznać, że Jarosław to też moja ulubiona postać.

Wszyscy obdarowali Tiff oklaskami. Tiff wybrała miejsce na wycieczkę:

- Uważam, że powinniśmy się wybrać do lasu! - podsunęła pomysł Tiff.

- Kto jest za? - powiedział Meta Knight.

Wszyscy podnieśli rękę.

- Z polskiego już wiecie prawie wszystko, więc dziś omówmy to, czego nie wiecie. - rzekł Meta Knight.

Uczniowie więc omówili przedrostki i przyrostki, rodzaje literackie, skrótowce i skróty, oraz wyrazy złożone. Po lekcji uczniowie na wzajem się odprowadzili do domów.

Następnego dnia, uczniowie mieli egzamin z polskiego. Wszyscy skończyli w rekordowym czasie! Dzięki Meta Knightowi, zapamiętali większość rzeczy z lekcji, jak nie wszystko. Tuff, Playtime i Irena dostali piątkę, Flouri czwórkę, a Tiff szóstkę! Flouri bardzo się przejmowała swoją słabszą oceną.

- Nie przejmuj się tym, Flouri. - pocieszył ją Meta Knight. - Z czwórką nadal zdajesz! A z resztą, w naszej szkole chodzi tylko o to zebyś zdała.

Po egzaminie, Meta Knight i Baldi zabrali wszystkich do lasu. Uczniów nie ustawiali w pary i pytali się, gdzie chcą pójść. Na wycieczce nazbierali mnóstwo grzybów, porobili dużo zdjęć natury, a Kirby znalazł liść w kształcie gwiazdy! Jak wracali z wycieczki, to zobaczyli Króla DeDeDe! Poszedł na krótki spacer do lasu.

Nie mogę uwierzyć, jakie niegrzeczne są dzieci w mojej szkole! - powiedział król do siebie. - Nie słuchają się mnie, mówią bez podnoszenia ręki, to po prostu... żenada! Król DeDeDe zauważył klasę.

- META KNIGHT?! Co ty kurde robisz w lesie?

- Wracam z klasą z wycieczki.

- KLASĄ?! Od kiedy ty założyłeś szkołę?

- Od kiedy usłyszałem, że swoją założysz. Nie chciałem, żeby Kirby się nudził w twojej szkole, więc stworzyłem własną szkołę z Baldim. - A co niby robi waszą szkołę lepszą od mojej?

- Ciekawiej uczymy, nie poniżamy uczniów, i wiele innych rzeczy. I się opłaca, bo wszyscy uczniowie zdali egzamin z polskiego bardzo szybko. I na dodatek na czwórkę lub lepiej. Teraz będziemy się uczyć matematyki.

- ŻARTUJESZ! KTO SIĘ UCZY W TAKI DZIWNY SPOSÓB?

- Moi uczniowie. Moi uczniowie się tak uczą. I proszę nie hałasować w lesie, bo wystraszysz zwierzęta.

Król DeDeDe się tak wściekł, że wyjął młotek i zaatakował Baldiego!

Zanim stworzyli szkołę, Meta Knight nauczył Baldiego używać swą linijkę jako broń zamiast bić ją uczniów. Teraz się to Baldiemu bardzo przydało. Walka była seksi i epicka i w ogóle. Baldi już miał przegrać, ale Meta Knight mu pomógł i wspólnie pokonali króla!

Król był taki wściekły, że poszedł do zamku, by dalej narzekać do samego siebie. Wszyscy bili brawa Baldiemu i Meta Knight.