Pingwinie Bobki Króla DeDeDe

To jest druga fanfikcja jaką napisałam w życiu. Mimo tego że powstała po długiej sesji gadania do siebie, jest bardziej dziwnym crossoverem wszystkiego co mi przyszło do głowy niż oparta na uniwersum Kirbiego i jej humor nadal opiera się na kupie, to i tak jest o niebo lepsza od mojej poprzedniej: długością sięga już średniego rozdziału książki i przynajmniej COŚ SIĘ W NIEJ DZIEJE! Nieważne jak bardzo żenujące są rzeczy w stylu "fabryki kupy" czy "gejowskich tiar", to w moim sercu zawsze będzie miejsce na tą erę moich fanfików. Bo najważniejszym elementem pisania jest zabawa, a przy tej trylogii się świetnie bawiłam!

Cechy fanfikcji które mogą ci się nie podobać: łagodne wulgaryzmy, fekalia i ich sprzedaż

Pingwinie Bobki Króla DeDeDe

Pewnego razu Król DeDeDe siedział w swoim ogródku. Opalał się i myślał o swych przyszłych planach. Nagle, jeden z jego służących? tak się spierdział, że jego zamek wybuchł!

Król DeDeDe wyrzucił go z Dreamland na zawsze. Ale był jeden wielki problem - nie było go stać na renowację zamku! Ale znalazł w zamku sejf, w którym było milion dolarów! Ale Meta Knight mu powiedział, że to jego sejf i chce to wydać na randki z kobietami, które głosują? jego ulubione postacie z anime. Król błagał go, by dał mu te milion dolarów, ale nie ważne co mu obiecywał, Meta Knight się nie zgadzał. Powiedział królowi, by sam te pieniądze zarobił. Póżniej Król DeDeDe się tak wściekł, że się stali rywalami. Z nerwów wysrał takie ogromne gówno, że dało by się je sprzedać!

Sprzedał to gówno, I dostał 1000 dolarów! Ale nadal nie było go stać na renowację zamku. Wydał jego nowo zarobione pięniądze na dania wywołujące straszne kupska, nauczył srać swoich służących jak pingwiny, i zamienił ruiny zamku w fabrykę pingwiniego gówna! Nawet on sam czasami srał z nimi, by zarobić jak najwięcej.

Jego plan zaczynał działać - zarobił już 100 tysięcy dolarów! Ale wydał to wszystko na nową fabrykę i zbankrutował... Nie mógł nawet kupić więcej jedzenia dla swoich służących.

Król DeDeDe próbował wszystkiego, by zarobić te pieniądze z powrotem: tańczenia na rurze, żebrania a nawet założył gofundme. Ale jego gofundme wylądowało na subreddicie r/dontfundme i nic z tego nie wyszło!

Tydzień później znowu nasrał gigantycznym gównem - jeszcze większym niż kiedykolwiek! I na dodatek złotym! Więc sprzedał to gówno i dostał 300 tysięcy dolarów!

Dzięki jego pięniądzom, zrobił reklamę swojego gówna i się sprzedawało jak szalone!

Po pięciu dniach, wreszcie było go stać na renowację zamku! Połowa jego poddanych pracowała nad renowacją, a druga nad sraniem pingwinim gównem. W tym czasie, Król DeDeDe poleciał na wakacje do Japonii. Akurat tam też był Meta Knight, bo szedł na randki z kobietami, które głosują jego ulubione postacie z anime. Dostał ich autografy I dowiedział się o ich codziennym życiu. Stali się świetnymi przyjaciółmi. Prawie jakby miał swój własny fanklub. Zdecydował się zostać z nimi w Japonii.

Nagle głosy jego ulubionych postaci wskazały na króla. Były ciekawe kto to jest. Meta Knight powiedział im całą historię. Jego nowe przyjaciółki zaczeły nienawidzieć Króla DeDeDe. Powiedziały, że nie mogą uwierzyć, że kiedyś mieszkał z takim pedałem. Król DeDeDe to usłyszał. Wyjął swój młotek i próbował je zmiażdżyć. Kiedy Meta Knight to zauważył, to zaczeli walczyć. Walka była seksi i epicka i wogóle. Meta Knight wygrał. Jego miłośniczki mu gratulowały i zaczęły go przytulać, ale powiedział im, że tego nie lubi.

Król DeDeDe był BARDZO wściekły. Poszedł dalej ulicą, i nagle zobaczył Króla Juliana. Przedstawili się sobie, i się stali przyjaciółmi. Szli razem do restauracji, rozmawiali ze sobą o ich królewskich życiach, a nawet grali w Minecrafta! Kochają zbieranie "zielonych zadecków" XD?

Nagle jeden z poddanych? króla DeDeDe zadzwonił do niego. Okazało się, że ten jego służący, który mu zniszczył zamek powrócił do Dreamland! I ma okropne plany!

Król DeDeDe się BARDZO WKURZA gdy jest ktoś gorszy od niego. Chciał z powrotem polecieć do Dreamland, ale Król Julian powiedział, że on się tym zajmie dla niego.

Król Julian zobaczył, ze ten ''służący'' Króla DeDeDe to Kirby Demon?! On tylko udawał bycie służącym by łatwiej zniszczyć zamek! Król Julian szybko zadzwonił do Króla DeDeDe by go powiadomić. Król DeDeDe natychmiast powrócił do Dreamland, by pokonać Kirby'ego Demona. Już raz był tego dnia pokonany, i nie chciał być jeszcze raz! Szybko wyjął swój młotek i zabrał się do roboty. Walka nie była taka epicka jak poprzednia, ale była równie seksi.

Już miał być pokonany, ale wszyscy jego slużący mu pomogli! Kirby Demon powrócił do piekła!

Służący Króla DeDeDe wrócili do pracy.

Po 5 miesiącach, zamek był już odnowiony, pingwinie gówno się sprzedawało, a Król DeDeDe był szczęśliwy.

Koniec części pierwszej - kontyuacja w ,,Pingwinie Bobki Króla DeDeDe II - Pingwinie Bobki Pingu''